Jak to bywa w państwie, w Sejmie i w Senacie, w urzędach i instytucjach, ktoś zawsze sprawuje pieczę nad wszystkim, kieruje pracą innych i troszczy się o dobro wspólne. Również i w Kościele mamy wybór papieża, czy trochę niżej usytuowanego na drabinie hierarchii – prezesa ministrantów.
Otóż dnia 25 czerwca 2016 roku odbyły się wybory na prezesa ministrantów. O fotel Prezesa Ministrantów parafii rzymskokatolickiej pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa ubiegali się ówczesny wiceprezes Łukasz Zieliński i czarny koń ministrantów Sebastian Witasiak. Po oddaniu głosów przez 21 ministrantów. Po kilkunastu minutach prezesem został Łukasz Zieliński zdobywając 17 głosów, niszcząc tym konkurenta, który uzyskał 4 głosy.
Oczywiście wszyscy byli szczęśliwi, gratulując Łukaszowi oczekiwali na zmiany nadchodzące w nowym roku, gdyż będzie to nie lada sprawdzian dla nowego prezesa i nowych wikariuszy. Nastały ciężkie czasy dla Ministrantów z NSJ. Czy jednak poradzą sobie w starciu z rzeczywistością i życiem? Przekonamy się we wrześniu.